Welcome by VanActiv Travel

25 listopada 2016

Szalony wyścig mydelniczek w Paimpol

Paimpol
Opowiastki o mojej wizycie w uroczym miasteczku Paimpol.
Paimpol - leży na wybrzeż Różowego Granitu, to jest jeszcze przyjemny niezadeptany letni kurort.
Przypadkowo trafiłam tam na "Soapbox derby" to są wyścigi pojazdów o fikuśnych konstrukcjach. Szybkość i kreatywność stoi tu na przednim miejscu.

Derby wymagało od uczestnika wykonanie 100 okrążeń dookoła portu w jak najlepszym czasie. Uczestnicy starali się bardzo, co nie jeden robił swoje okrążenia dookoła portu z oszałamiającą szybkością.
Głośny doping widzów animował co nie jednego zawodnika do oddawania ostatnich sił ze swego zmęczonego ciała ;)



Ktoś kiedyś twierdził że na siedząco pedałuje się łatwiej! ale czy to się zgadza?

Już w przeddzień imprezy, około 17-tej zjawiają się pierwsze kolorowe  – soapbox robi się gwarno i kolorowo...my też Idziemy popatrzeć na te ciekawe dzieła konstrukcyjne :)

Dumni właściciele prezentują zainteresowanym swoje rękodzieła i udzielają chętnie technicznych informacji ... pokazują co i jak jest zrobione.



Nr. 51 dach gontem kryty, design nie do pogardzenia.



Parkują, czekając na akcję.



Plac dookoła portu zaczyna się zapełniać. Powstaje bogaty wybór kolorów i formatów.


"Fikuśny" budzi spore  zainteresowanie.

Po zagospodarowaniu się na parkingu idziemy  do miasta .  
Dookoła portu jest już  gwarny ruch, stoiska i budy  są w pośpiechu stawiane. Bretońska muzyka sączy się z głośników. Nastrój oczekiwania rośnie.



Ładna stylowa łajba.


Impreza bogata w śpiewy, tańce, muzykę, jedzeniem pachnie...naleśnikami!

W rytm muzyki i do tańca ruszył w sobotę uliczkami dookoła portu pochód uczestników rozpoczynając derby.

Paimpol to małe miasteczko, liczące 7300 mieszkańców. W tym dniu ożyło pod napływem najazdu turystów i organizatorów derby.
Dawniej był Paimpol głównie  znany z połowów Dorsza. W dzisiejszych czasach jest to głównie hodowla ostryg i turystyka.

Na owoce morza najlepiej jest udać się do pobliskiej  malowniczej wioski rybackiej
Loguivy-de-la-Mer. Kraby, homary i wiele innych żyjątek morskich, są tam wyśmienicie i bardzo świeżutkie podawane.



Pogoda dopisuje – idziemy po zapachu do portu, przy jednej z licznych bud jemy smaczne  naleśniki na słodko…dookoła jest wesoło z różnych stron dochodzi do uszu muzyka ;)



W centrum wąskie uliczki, kamienne domy, wiele kawiarni i restauracji, zachęcają do spacerów  po mieście. Specjalne na  Place du Martray i w  dzielnicy Łacińskiej  nam się podobało.

We wtorki rano jest najlepszy czas na wycieczkę i odkrywanie miasta. Wtedy jest marche /targ w ten dzień Paimpol powraca do swojej pierwotnej witalności. W powszednie dni jest tu raczej bardzo spokojnie.

Po śniadaniu idziemy za odgłosem muzyki dudniącej nie daleko naszej postojówki. Śniadanie robiliśmy tradycyjne francuskie, był chrupiący złoty rogalik – croissant (wym.: krłasą) i bagietka z masełkiem i dżemem oraz kawa.



Porządkowi mieli oko otwarte.



I już ich widzimy, nie tylko słyszymy. Folklorystyczna grupa daje "czadu".



Wielka frajda i uciecha dla młodych i dojrzałych.

Trudno jest w artykule oddać słowami klimat tej imprezy. Dużo ludzi, mały port, kolorowe kostiumy, przebogaty  program , przepyszne zapachy - to robi wielkie wrażenie.



Co nie jeden miał ze sobą Body-garda z szabelką.



Jeszcze pedałują na luzie i robią smoltalk, wyścigi jeszcze nie otwarte .

Później uczestnicy tego wyścigu ustawili rekordy szybkości i zgarnęli wiele ciekawych nagród.
Podziwiamy najpierw kolory potem technikę pojazdów.



Wesoła biedroneczka z parasolką w kropeczki.



"Fikuśny" śmigał do taktu kobzy i fleta dwa razy szybciej ;)



"Szybki pan" swoje sokole oko fokusował tylko w kierunku zwycięstwa!



Kolorowa ryba na wąskich oponkach rwała do przodu jak pirania ...



Zbiórka muzyków przed imprezą.

 
Tu dobre jedzonko podawali.

Przy tak dobrej pogodzie szukamy sobie miłą restaurację w porcie gdzie dostajemy dobry stół i cieszymy się przyjemnym wieczornym nastrojem przy moules frites.




Z wielką szybkością panienki wpadały w rondo.



Był szybki jak strzała.



Ryba wpada w rondo.



Sprzęt nagrywający ma na wizji czarownicę na miotle? …

 

Pędzi ile sił w nogach.



Publicum czeka na następnych wyścigowców.



Peruka na głowie wyciskała mu siódme poty na czoło, ale był wytrwały!




Batman też brał żwawo udział w zawodach, miał swoich fanów do dopingu.


Kapela grała aż huczało...
 
Wielki  nastrój dla przybywających tu turystów. … w niedzielę o 16.00 zakończył się ten kolorowy wyścig .
W porcie na scenie głównej , przy muzyce i kulinarnych pysznościach byli  koronowani zwycięscy tegorocznych wyścigów …..Po wręczeniu pucharów, (z którego nie wiem czemu, ale praktycznie nie mam żadnych zdjęć zaczyna się być jeszcze bardziej rozrywkowo......muzyka grała do późna w nocy.

To była świetna zabawa!



Dryftujemy tu i tam dookoła portu nasłuchujemy różnorodnej muzyki która wprowadza nas w dobry nastroju. Zgłodniali znajdujemy dobre Bistro gdzie podają smaczne jedzonko.


Bon appetit! Tuńczyk i fryty i widok na ładny port ...

Nic nie smakuje tak dobrze jak pożywny posiłek na świeżym powietrzu :)
Późnym wieczorem idziemy na zmęczonych nogach ale zadowoleni do kamperka.

Na tą uroczystość miasto przygotowuje zawsze wystarczająco Parkingów poza miastem. Do miasta dowozi wtedy bezpłatny autobus Navetta.
My znaleźliśmy  gościnne miejsce na pobliskim bezpłatnym parkingu i wszystko mogliśmy na pieszo pokonać.

Ważna uwagi jest też plaża,Plage de la Tossen, położona na wschodnim przedmieściu Mariampol Dalen idąc na wschód dojdziemy do Abbaye de Beauport. Znajduje się tam   ruina klasztoru zbudowanego  w 13 wieku.

Abbaye de Beauport.  https://www.youtube.com/watch?v=HJPKcu__Otg



Woda poszła, po suchu nie pojedzie...

Do parkowania było wystarczająco wiele bezpłatnych parkingów na obrzeżach, udaje nam się znaleźć dobrą postojówkę przy samym porcie.

Service Stacja ( obok jest parking , teraz bramka , gdzie stałam ...)
22500 Paimpol
48.783018, -3.047499

SP Kamperowy obok PKW parkingu
22500 Paimpol
48.784383, -3.046668

 

Warta wspomnienia jest też jeszcze większa impreza.

Co 2 lata odbywa się w bretońskim Paimpol jeden z kilku najbardziej prestiżowych na świecie Festival  du Chant de Marin na scenie folku morskiego . W porcie cumuje wtedy ponad 200 łodzi, a na kilkunastu scenach występuje ponad 100 wykonawców, a muzyka brzmi tu nieprzerwanie przez 4 dni.

Następny będzie się odbywał 11. 12. i 13. Sierpnia 2017
Nam przyszedł czas na pożegnanie z Paimpol. Wygodne jedziemy przez wioski podziwiając przyrodę ...

Cześć , i do następnego :)

21 listopada 2016

Spotkanie z historią, event ku czci Napoleona Bonaparte.





Barwne umundurowanie i wyśmienite tony marszowe robiły wielkie wrażenie, dalsze
fotografie i opis w wątku...


Boulogne-sur-Mer
Miasto nie jest za bardzo ładne ale warte jest odwiedzin, ma parę ciekawych kątów do odkrycia.
Jest to ruchliwe miasto portowe liczące ca. 43.000 mieszkańców, posiada klimatycznie łagodne zimy i suche lata.

Port w Boulogne jest największym portem rybackim Francji, co kształtuje silnie atmosferę tego miasta.
Na dachach i kominach wysiaduje duża ilość mew które głośno pokrzykują w nawołują, to robi trochę atmosferę śródziemnomorską.


Widok na Port 
Ruch portowy.
Lubię przechadzać się w porcie po nadbrzeżnych rynkach, gdzie ze straganów sprzedaje się świeże ryby i owoce.
Po drodze kupuję pachnące rogale - to po prostu jest pychotka, mimo ze puste w środku.
Lubie takie kruche lekkie ciasto. Tutejsze smakują wyśmienicie bo pełne są tego Francuskiego nastroju ;)

Plaża w Boulogne jest szeroka i piaszczysta, nie brakuje też miejsc wypełnionych szczątkami gruzów powojennych.
Niedaleko SP znajdują się powojenne resztki budowli wojskowych.

Spacer w porcie 

Port terminal



Magazyny
   

Bunkry, pozostałości wojenne.  
   

 
Turyści wysiadują często jak małpki natych wysokich ruinach. By tam wejść trzeba być
odpornym na zawroty.



Bardzo strome zejście, niektórym  nerwy siadały ;)

Erozja wybrzeża, miedzy tymi głazami poluje się na raki.

Tory które prowadziły do murów ochronnych portu.


Dla miłośników zbierania owoców morza są dobre  miejsca gdzie można przy odpływie mule i raczki zbierać.
Nauczyli mnie tego "sportu" rodowici Francuzi, jak i co trzeba zbierać, by móc smakowite potrawy z uzbieranych żyjątek wyczarować. 


Fete Camp Napoléonien

Miałam szczęście natrafić na bardzo ciekawą imprezę, która zdominowała całe miasto.
Było to w weekend 19-20 lipca, wtedy odbywały się uroczystości ku czci de Napoléona Bonaparte.
W całym mieście Boulogne-sur-Mer hucznie się bawiono.

Kolorowe mundury z dawnych czasów, obozowisko przedstawiające jak kiedyś to było..
To są ciekawe rekonstrukcje dawnej historii, i są barwnym przypomnieniem byłych dziejów.

Pomnik Napoleona w oddali
Parada muzykantów wojskowych otworzyła uroczystości

Orkiestra grała zdrowo do marszu!

Było na czym oko popaść.

Bembny i bembenki ...

Po wstępnej paradzie orkiestr minister Frederic Cuvillier otwarł event.
Rodak,  dobry fotograf i reporter.


Smukłym krokiem do taktu.


Zadumani  i wsłuchani w rytm.




Po kanapeczkach, pralinkach i szampaniku, co nie jedna kamizelka była ciasna i
zaczęła uwierać i oczęta się zamykały.


Przygotowania do odstrzału.


Precjoza

Sjesta w trawie.

Na luzie.

Swobodna atmosfera
Trafi czy nie trafi?

Na szabelki się mierzyli

Live odpalili z grubej rury ...
Zamyślona, albo znudzona?
Atmosfera się rozluźnia, ciekawe rozmowy się rozwijają.
Po kanapeczkach, pralinkach i szampaniku, kamizelka  zaczęła uwierać
Będzie odstrzał.
To nie namioty taniej jatki, tu podają smaczne żarełko ala cuisine  

Kuchnia polowa

Relikty przeszłości
Przyuczenie BHP, małemu kazali uszy zatkać.

Pomuzykowali, teraz idą biesiadować.

Dbano z gestem o dobre samopoczucie przybyszy i gości szampan się lał, były zakąski, regionalna kuchnia i inne smakołyki.
Poczęstunek wszystko było za free, w sumie był to nasz  bardzo udany pobyt w Boulougne i na pewno nie ostatni.


W tle bazylika Le Beffroi XIII w 




Nausicaa Aqwarium 


Pomnik St. Matcina


Nostalgia spotkana po drodze
Parking przy porcie


Centrum, dreptak z wieloma ciekawymi sklepikami


Stellplatz

50.743081, 1.597332  

Ten SP jest naszą ulubiona postojówką. Miejsce z bardzo fajnym widokiem na morze i port.
Tu można dobrze parę dni pobyć. SP jest ciekawie położony na przedmieściach miasta.

SP nie jest drogi, ale jest bardzo fajny! chyba tam płaciłam 5,40 Euro za Vana, Camper kosztuje trochę więcej.
Jednak do centrum miasta jest kawałek drogi. Mając rowery można pędzić jak szalony, bo jest z górki... ale z powrotem jest pod górkę...kondycja potrzebna ;)

Nie tylko zabytkami żyje turysta...zmęczony po zwiedzaniu przechodzi tylko przez ulicę i ma  obok parkingu Imbis do dyspozycji.

Dalsze informacje są na ciekawych www/ np.

La Bataille Napoleonienne a Wimmille (Camp de Boulogne)
http://www.youtube.com/watch?v=VQcTxiGkIcU

 
Warto też tam pojechać jak odprawiają tam święto morza np.
od 13 do 16 Lipca 2017
http://www.youtube.com/watch?v=HTgTTF_7-r0

La Côte d'Opale fête la Mer à Boulogne sur Mer - Edition

https://www.youtube.com/watch?v=ZH0-xF-oWMw

Akwarium morskie Nausicaa , wstęp 19 Euro

https://www.youtube.com/watch?v=XKU-sfK9stI

Warte do obejrzenia są :

W dzielnicy Wimille - Obelisk Colonne de la Grande Armé- przypomina o Inwazji na Anglię, Basylika, brama miasta, Nausicaa.