Welcome by VanActiv Travel

30 grudnia 2016

VanActiv Travel - Mosel Tour - Koblenz-Trier(1)

Mosel Tour - Koblenz-Trier(1)

Koblenz

Tu tradycyjnie  rozpoczyna się nasza relaksowa droga która  przemyka wzdłuż krajobrazów łąk, pól uprawnych i wiosek winiarskich.
Pobłądzić tu nie idzie, bo droga prowadzi cały czas wzdłuż Mozeli



Koblenz - jest zawsze naszym pierwszym miejscem postojowym w drodze na Mosel.
Tu odwiedzamy rodzinę, by móc powspominać rodzinne kroniki i poopowiadać rodzinne News :) Rodzinne wspomnienia są fajne.

Jak już wszystko jest powspominane ruszamy wzdłuż Moseli, mijamy Deutsche Eck, gdzie Mosel łączy się z Renem.


Na przejażdżkę ?


Ostatnia śluza na Mozeli


Technika, historia i nostalgia - widok na twierdzę Ehrenbreitstein
Śluza na Mozeli Koblenz Metternich
Wąsko ale przejezdnie 
Widok na Koblenz

Koblenz, za chwilę  Mosel połączy się z Renem.

Tu w Koblenz Güls zaczynają się pierwsze stoki gór obsadzone winogronami.

Wszędzie jest piękne nad Mozelą, istnieje tu wiele dobrych winnic. Wędrowanie śladami Moseli jest coś pięknego, jesienią jest szczególnie atrakcyjna, ponieważ częściowo przechodzi przez lasy liściaste, które wtedy mają swoją piękną kolorystykę.

Moją ulubioną i tradycyjną porą na Mosel, jest wrzesień. Klimat jest wtedy bardzo przyjazny na wszelkiego rodzaju aktywności, czy to rowerowe, czy piesze wędrowanie , dla mnie ważne też że można jeszcze korzystać z kąpieli w falach Mozeli.


Rybka bierze w Moseli dobrze.

Kobern Gondorf
  
Zaparkowaliśmy i idziemy zwiedzać.


Miasteczko Kobern -Gondorf to urokliwa mała mieścina z licznymi restauracjami.

Odcinek małego "ryneczku" na zapleczu już widać tarasowo założone winnice.
Przytulne kawiarenki zachęcają do posiedzenia.

Ładna fontanna, tu robimy przerwę na smaczne frytki z pobliskiej budy.


Ciekawe ozdoby przed domami.

Moselkern

Z miasteczka Moselkern wybraliśmy się ciekawym szlakiem do zamku Eltz. Dojście do zamku było miejscami do zaawansowanych piechurów. Były odcinki gdzie wymagana była spora dawka kondycji. Najbardziej ambitnym było ostatnie podejście do samego zamku.

Po zawitaniu na dziedziniec zamkowym zostały wszystkie trudy wynagrodzone wspaniałym widokiem panoramicznym .
Zamek można było zwiedzić za drobne pieniążki. My jednak zajęliśmy miejsce na ładnym tarasie w restauracji i zamówiliśmy sobie zasłużone duże zimne piwko :)... zresztą z psem nie można było wejść do pomieszczeń zamku, też dobra wymówka ;) 

Po dobrym odpoczynku wyruszyliśmy w drogę powrotną, tam i z powrotem na parking było ca. 12 "pracowitych" kilometrów.
Tego dnia nie jechaliśmy już dalej, zostaliśmy w Moselkern na parkingu na noc.


Gotycka baśniowa warownia Burg Eltz, z wieloma małymi wieżami.
Zamek wznosi się ponad zalesioną doliną. 

Te murki na których się opierają ludzie mogą być bardzo niebezpieczne...nasz pies niespodziewanie zadecydował że chce zobaczyć co jest za murkiem , i wskoczył z rozpędem nań. Dobrze że był na smyczy - która jego rozpęd trochę zahamowała ! O "włos" byśmy psa pozbyli :( 
Na placu zamkowym.
Ostatnie podejście i zejście  na wzniesienie zamkowe.
Ciekawa dekoracja muru porcelanowymi dzbankami.

Klotten

Małe ciasne miasteczko, posiada ale dużo hoteli i pokoi gościnnych. Bardzo dobra gastronomia i gościnni producenci wina :)
U nich można dobrze się napić wina, do wina podają smaczne drobne regionalne potrawy i zakąski...
 


Parkujemy na parkingu przy dworcu kolejowym i idziemy na szlak przez winnice. Cały czas pod górkę dochodzimy do ruin zamku skąd można podziwiać ładne panoramiczne widoki na Mosel .
Same ruiny zamku są obecnie w prywatnej ręce i są zamieszkałe.



Ruina w Klotten obecnie zamieszkała przez prywatnego właściciela.


Klotten zabytkowy dworzec- jest nieczynny. Bilety kupuje się w automacie na peronie. Peron to jest określenie na wyrost , bo są tu tylko 2 tory ...
Na tym parkingu można też  nocować., ale trzeba mieć dobry sen bo jest dosyć głośno od ulicy. Przejść tylko przez ulicę i jest łagodne zejście do Moseli gdzie można świetnie popływać.


Przystanek
Kolorowe fasady.

Romantyczne wąskie uliczki są prześliczne ale zmieniamy szybko zdanie jak nas tam nawigacja pośle ;)


 Cały czas pod górę.
Wszystkie domy tak zadbane i czyste.
Pora obiadowa i puste drogi, ludzie zaglądają do garnków. 
Wąskie bardzo mają uliczki. 


Stylowy dom.
Wąsko ale urokliwie.


Po drodze  spotykamy dożynkowe ozdoby.


Winogrona obrodziły.


Idziemy wyżej do ruin.


Uprawa winorośli. Dobre zbiory się zapowiadają.
Miejscowy kościół.





Winnice.


Tam trzeba wejść.


Widok na urzekającą dolinę rzeki Mosel.


Z drugiej strony Mozel tak to wygląda.


Za tym dalekim zakrętem, stoi nasze auto ...czyli z buta jest co robić!


Spacerek był ale przyjemny i obfity w nazbierane jabłka i gruszki jak i orzechy z dziko rosnących drzew.


Dziko rosnące drzewa owocowe, zapraszają do podjadania.

29 grudnia 2016

VanActiv Travel - Mosel Tour - Koblenz-Trier(2)

 Mosel Tour - Koblenz-Trier(2)

Cochem Cond


Mglisty jesienny poranek 

Dobre miejsce naturalny parking za free, 7.183043 50.159619
Stąd jest niezbyt daleko do miasta Cochem. Parę metrów dalej jest Stellplatz i kamping.
W Cochem znaleźć parking to jest wielka sztuka.

Cochem to miasteczko wielkiej komercji i zapchane turystycznie na ostatni guzik . Starówka z jej ozdobami fasadami jak i  stary ratusz z  1739 roku warte są obejrzenia.
Raz chciałam też to widzieć...więc szłam tam dzielnie  na piechotę. Tam i z powrotem i po mieście zrobił się z tego przeszło 10 km spacer :)


Widok na Reichsburg  Cochem, można tam wejść pieszo albo podjechać autobusem.




Idziemy zwiedzać Cochem , trzeba było iść przez most, już z daleka widać zamczysko.


Statki czekają na turystów.


Jest jeszcze rano, tłocznie dopiero się zrobi.


Widok z mostu.


Ludziska się zjeżdżają.


Kolorowe fasady i dużo emerytów mających czas.


Dobrze zaopatrzone sklepy, pod gusto i kieszeń turysty.


Była możliwość wjazdu na górę. Kolejka jedzie 360 m w górę na platformę widokową.


Wracamy wąskimi uliczkami do koryta  Mosel.


Na dziś mamy dosyć zgiełku, wracamy na obolałych stopach do auta.


Po powrocie do auta Izzy padła zmęczona i zasnęła kamiennym snem.

Ediger Eller

tu zatrzymujemy się na Stellplatzu tylko na jedną noc. Robimy próbne picie wina, spacerujemy z psem po zakamarkach.
Następnego dnia jedziemy dalej do Brem .

Brem

Parę kilometrów dalej jest małe miasteczko Brem. Samo miasteczko Brem nie ma nic wielkiego do zaoferowania , ale okolice ma bardzo dobre na wycieczki w plener.
Tutaj znajduje się najbardziej strome wzgórze winne w Europie Calmont. Z szczytu góry rozciąga się wspaniały widok na całą dolinę.
Dla lubiących exstreme wędrówki jest ta  wspinaczka  - czymś bardzo polecanym.

https://www.ich-geh-wandern.de/rundwanderung-calmont-klettersteig-bremm-mosel

ja jeszcze na górę nie weszłam, bo za każdym razem jak jestem w Brem to jestem po świeższych kontuzjach ;) a na to wejście trzeba być fit.


Widok na Brem.


Źródełko, woda nie jest pitna. Napić się można obok w restauracji ;)

Zabudowania przy głównej drodze.


Ładny kościół.


Ciekawe witraże.


W tej spokojnej uliczce przenocowaliśmy.


Kaplica Brem.


Postojóweczka super, w nocy czasami orzech spadł na dach ...poza tym było cicho. 


Przy stylowej kapliczce.



Ruina klasztoru Stuben , leży na półwyspie na Mozeli. Obszary dookoła używane są do produkcji wina marki "Abtei Kloster Stuben.

Alf 

To jest mała mieścina turystyczna, poznana powierzchownie przejazdem.Jakoś zawsze było mi szkoda więcej czasu na nią zainwestować, mając tyle w planach, ale nie wątpię że przyjdzie i na nią czas by ją poznać dokładniej. Może podczas następnego festynu?

Między Alf i Bullay kursuje prom i można przepłynąć na drugą stronę

Stoi i pluje do wody;)


Mosel jest ładna.




Zapatrzony "pluja"




Stateczkiem też można popływać.
Stellplatz .
GPS 50° 03' 09 " N / 07° 06' 47" O

Pünderich 

Pünderich tą małą wioskę odwiedziliśmy podczas uroczystości winobrania :)
Wioska liczy 1000 mieszkańców . Wszystko można obejść bardzo szybko .
W Pünderich spędziliśmy 4 udane  dni, bo pogoda była wyśmienita mogłam codziennie pływać w Moseli  a było to 15 września. Były tam dobre miejsca gdzie mogłam chodzić ryby łowić.


Ratusz w Pünderich.


Fasady szachulcowe i rzeźbione ornamenty.

Z okazji imprezy winobrania, przyjechały dwa autobusy z Holandii. Na pokładzie była orkiestra która grała podczas  festynu.


Przejechali się promem i idą z huczną muzyką uliczkami miasteczka.





"Holandia" zagarnęła władzę w Pünderich ;)

Nastrój był bombowy!


Ciekawe fasady domów z rzeźbionymi ornamentami.
Miarka z kroniką powodziową , trudno uwierzyć jak wysoko może woda  iść!


Stylowe budynki.
Samo zdrowie :D
Stellplatz Nord:  50° 02' 36" Ost:  07° 07' 31"
Traben - Trabach 

Traben-Trabach to bardzo ładna mieścina , można tu dużo przedsięwzięć. Wędrować , jeździć na rowerze, pływać, ryby łowić, pieniążki wydawać. Kiedykolwiek jestem nad Moselą jestem tutaj przynajmniej 2-3 dni.


Historyczna brama wjazdowa do Traben-Trabach, tu prowadzi główna droga w Tr- Trabach.
















Dawna dobrze utrzymana poczta.


Hotele.


Poczta.


Most łączący Traben i Traben- Trabach.


Zabytkowa poczta.
Traben-Trabach jest bogaty w ciekawe budowle.


Stylowe wieżyczki.


Ładnie, pięknie i przytulnie. 

Pokoje gościnne. 

Dobre miejsce na odpoczynek zmęczonych kończyn. 

Ruch na wodzie wieczorowo - umiarkowany.


Muzeum Buddha.


Statki pasażerskie czekają na klientelę.


Ruch towarowy też się przewija.
 
 Wieczorne oświetlenie.


Tabliczki pokazują jak wysoko i kiedy powódź zalała.


Ławeczki na promenadzie, miłe miejsce do relaksu.
Port zewnętrzny w Traben - Trabach, tu odpoczywają barki.


Zachodzące słońce i jego odbicia. Uprawa tarasowa winorośli nie jest łatwa w obsłudze.

Strome zbocza o podłożu łupkowym ponad rzeką, w ciągu dnia kumulują ciepło a w nocy je oddają co sprzyja bardzo dobrze tu produkowanej marce Riesling

Stellplatz GPS 49° 57' 27 " N 07° 06' 11" O