Welcome by VanActiv Travel

14 grudnia 2019

Zahara

Zahara, jeszcze wszystkiego nie widziałam...

Małe miasteczko, dosyć przejrzyste że swoimi wąskimi uliczkami i zakamarkami.

Na zapleczu też ładnie.


Znowu poszłam Pochodzić w czasie siesty, jeszcze zapominam o tym że wszystko jest pozamykane, tylko parę barów trzyma dyżur dla spragnionych 😋

Po sezonie interes toczy się wolno.

Mało jest dekoracji świątecznych.

Na głównym placu stoi hoinka.


Znowu knajpka.

Mur, a za murem nic...

Dawne ruiny.





I  na plaży trzeba sprawdzić wszystkie zapachy...
Po powrocie do auta i my robimy zasłużoną siestę.
🙋

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz