Welcome by VanActiv Travel

13 stycznia 2017

VanActiv Travel - Piraten Party w Binic


Binic - piracka impreza, no to zakrzyknęliśmy Ahoj przygodo!

i wyruszyliśmy  podczas weekendowej imprezy piratów na naszą "wyprawę życia" ;)




Mieli szanty na ustach byli poubierani w kolorowe stroje zza siedmiu mórz i bawili się wyśmienicie :)

W porcie Binic  wystartowało  wielkie Party Piratów. W programie była  muzyka na żywo,
gry, konkursy i moc przeróżnych atrakcji.


Jaka byłaby Bretania bez jego muzyki?
Ta charakterystyczna, żywa i mocna muzyka Bretońska  z jej  celtyckimi  korzeniami  jest istotnym i charakterystycznym  elementem tego rejonu.

W Bretanii  usłyszymy na każdym "kiełbaskowym" festynie tą typową muzykę, która znajduje zwolenników miedzy młodymi jak i starszymi  uczestnikami. Często spontanicznie w jej takt rozpoczyna się grupowy taniec  zgromadzonych widzów. 
Muzyka folklorystyczna oparta jest na  popularnym tu instrumencie - Kobzy,  Bombardy i Bembna, na wzór Szkockich braci potrafi w towarzystwie dalszych instrumentów wytworzyć taki sound że gęsia skóra nam rośnie ;)

https://vimeo.com/155301058

biorąc udział w takiej imprezie pozostawia to na nas niezapomnienie wrażenie.

Bagadoù Brest 2016 - Bagad Sonerien Bro Dreger from An Tour Tan on Vimeo.


Zaparkowaliśmy niedaleko portu i idziemy za gwarem  i odgłosami muzy ...
Wejście na plac imprezy.


Zainteresowanie imprezą było wielkie. Izzy towarzyszyła nam bezpiecznie niesiona w torbie, ale i  5 kilo psa, po czasie jest ciężkie  ;)


"Armatki i szmatki"


Występy przyciągały wielu  widzów.
 W  ten weekend było bardzo tłoczno w Binic.Dobrze że przyjechaliśmy z rana bo wtedy jeszcze były parkingi wolne.


Smacznych  zakąsek jak i wina  też nie brakowało.


Szykowali kociołek na ?


Uzbrojony patrzy z wysokości ...dziecięce marzenie o zostaniu piratem się spełniło;) Z zainteresowaniem oglądamy przedstawianą inscenizację.



Nie tylko dla dzieci był ten event  ciekawostką.


Pokazywano różnego rodzaju występy,


Rączki w górę  bo odpali.


Spoczął na laurach...


Porzucił życie szczura lądowego...spakowany czeka i odpoczywa.






"Pogromców mórz i niewieścich serc" - zmorzyło...


"Łajba" na poszukiwanie skarbów zatopionych gdzieś u wybrzeży bezludnych wysp.


Kapitan "Huk" z niewiastą.


Wytrawne wilki morskie.


 Piracka brać ubrana w kolorowe kostiumy.


Wciąga na maszt swoją banderę
Samotny bohater mórz i oceanów ;)


Bandera na maszt.
Dosyć zgiełku, idziemy zwiedzać miasto...tuż obok widać ciekawą wierzę kościoła:)


Zadbano też o dzieci i ich  rodziców...dla maluchów były nadmuchane trampoliny. Mogły brać udział w ciekawych zabawach zręcznościowych.
Dla dorosłych były stoiska gdzie można się było napić dobrego winka i do tego przekąsić regionalne smakołyki.

Naturalnie nie zabrakło tradycyjnych naleśników z różnymi pysznymi dodatkami.

Jak już mieliśmy dosyć tłoku i nagłośnienia poszliśmy zwiedzać pobliskie zakątki.

Binic jest ładnym miasteczkiem, tu już byliśmy wcześniej - ale z tą piracką imprezą otrzymało  jeszcze większego poziomu zainteresowania i dzień ten należał do jednych z bardziej udanych.

Wreszcie zaczęło się ściemniać  wiec powoli wracamy na parking na którym pozostajemy na noc.

W dzień parkowało tam setki aut i było ruchliwie, ale nocą było pusto i cicho :)
Następnego dnia po śniadaniu wyruszyliśmy w dalszą drogę do... bez pojęcia co tam jest wybraliśmy dla odmiany spokój i plażę w St. Pabu Plage,

Tu znajdziecie świetne www foty z tego rejonu :

de la côte d' Erquy
Okolice Erquy -St.Pabu-Plage

Dziękuję za odwidziny i z zapraszam na następne opowiastki z naszych  wojaży - które wkrótce będą onlile.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz