Welcome by VanActiv Travel

26 stycznia 2017

Oil & Acryl Paint


Przedstawię Wam moją prywatną, amatorską akademię "radości"... nie ma ona żadnej metody, raczej podchwytuję różne pomysły, bywają permanentne przerwy jak i powroty do malowania.
Właściwie od zawsze lubiłam malować i rysować, chociaż wiadomo, że nie od zawsze maluję farbami olejnymi.

Nie jestem jakimś tam ekspertem - wiem jednak że, Farby olejne mają zazwyczaj "żywsze" kolory i nie blakną po wyschnięciu co zdarza się w przypadku malowania akrylami.
Jeśli chcemy zacząć przygodę z farbami olejnymi musimy pamiętać o najważniejszej kwestii. Nie używamy do nich w ogóle wody...jeżeli już to wiemy, to reszta się sama ułoży;)

Farba olejna to bardzo wdzięczny materiał, który pozwala artyście na niemal dowolne kształtowanie swojej pracy.
Ważną cechą farb olejnych jest ich uniwersalność, gdyż farby olejne można stosować do malowania na drewnie, płótnie , kartonie , a nawet blasze/metalu.
Obraz olejny na płótnie powstaje na kilka etapów, najpierw zaopatrujemy się w farby, płótno i pędzle, a następnie stosujemy techniki nakładania farb na .....płótno lub inne podłoże.

Moją przygodę z malarstwem zaczynałam od malowania kwiatów - ich delikatność płatków, kruchość, zmienność kolorów, zieleń liści itp. może bardzo fascynować...
Zawsze podobały mi się słoneczniki Vincenta Van Goch - i to właśnie one rozpoczęły moje pierwsze kroki w malarstwie.



Mój pierwszy obraz olejny - Słoneczniki 

Bezinteresowne malowanie do szuflady ma jednak swoje niepowtarzalne uroki. Mój dyskretny, całkiem prywatny akademizm pozwala mi od czasu do czasu bezpretensjonalnie, zwyczajnie coś sobie pomalować. I myślę, że jestem w tym niezła. Nawet udało mi się zrealizować dawne marzenie, namalowałem głowę mojego psa farbami olejnymi:)




 "Susi" moja ukochana Yoreczka, odeszła od nas  po 17 latach do psiego nieba.



Dawna przyjaciółka Susi - "Babe"




A la Monet, po mojemu.




Żaglówki 



Plaża Saintes-Maries, woda i łodzie to fascynujące elementy. 




Wspomnienia z urlopu 




  "Martwa Natura"

 
Po intensywnym roku zdecydowałam się na kilka chwil odpoczynku – odosobnienia. Bardzo tego potrzebowałam, więc jeszcze przed świętami skończyłam kolejny obraz olejno-acylowy - "Martwa Natura"
Maluję, bo to  bardzo relaksuje i uspokaja. Hmmm...i pozwala łatwiej utrzymywać balans w życiu, dzięki niemu możemy funkcjonować w sposób harmonijny.

Co dalej......czas pokaże, kilka obrazów czeka na poprawki, czyste płótna na nowe pomysły, ale rok dopiero się zaczął......


Pozdrawiam serdecznie.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz